Polak, a raczej Polka potrafi! – Srebrna Góra Polka 2016

O debiucie najnowszego rocznika Polki napisały już wszystkie media i blogi winiarskie z Winicjatywą na czele. Moja butelka dotarła dopiero trzy tygodnie temu, odpowiednia okazja nadarzyła się przy okazji meczu Polska – Czarnogóra. Nasi piłkarze z pewnymi trudnościami pokonali swoich przeciwników, wino również stanęło na wysokości zadania. Pochodzi ono z Winnicy Srebrna Góra – jednego z największych polskich producentów, gospodarującego na 24 ha u stóp klasztoru kamedułów w Krakowie.

Jaka jest ta Polka – każdy widzi (fot. własna)

 

Srebrna Góra Polka 2016 to kupaż powstały z aż ośmiu odmian: seyval blanc, johanniter, solaris, hibernal, chardonnay, pinot gris, riesling oraz traminer. Jasnozielona barwa, w nosie dominują cytrusy, gruszka, zielone jabłko oraz polne kwiaty. W ustach trawa, winogrona, cytrusy, zielone jabłko, gruszka, świeża kwasowość (6,7 g/l), jest też delikatna pestkowa goryczka i zaokrąglający to wszystko cukier resztkowy (7%). Świeże, nieco przypominające w aromacie sauvignon blanc, w sam raz na ciepłe, jesiennie wieczory. Ocena: ***. Cena: 34,99 PLN. Może wydać się trochę drogo, ale w sumie płacimy taksę patriotyczną – warto paroma złotymi wesprzeć polskie winiarstwo.

 

Źródło wina: otrzymane w prezencie od Piotrka Wdowiaka z bloga Z Winem do Kina.

Retsina Greek Wine Cellars – Małe co nieco z węgierskiego Lidla

W Grecji jeszcze nigdy nie byłem, prędko się nie wybieram, więc gdy rzucono na półki węgierskiego Lidla ofertę z smakołykami z Hellady postanowiłem, że spróbuję powszechnie pijanego tam trunku – Retsiny. Retsina pijana na codzień to proste i tanie wino, którego charakterystyczny smak i zapach powstaje dzięki dodaniu do niego żywicy sosnowej. Przez to bardzo łatwo je rozpoznać – i nie da się ukryć – albo się je lubi, albo się go nienawidzi.
 
Jest ok! (fot. własna)
 
Ja do każdego wina staram się podchodzić bez uprzedzeń. Jednak Retsina od Greek Wine Cellars w półlitrowej butelce z kapslem, i niesamowicie niskiej cenie (399 HUF = 5,50 PLN) sprawiała mi trochę wątpliwości. Jak to, wino za nieco więcej niż piątaka może być pijalne? Okazuję się, że tak. Ma ono żółtą barwę, w nosie wyczuwalne są nuty żywicy, skóra, trochę nut kwiatowych. W ustach delikatnie cytrusowe, lekkie nuty kwiatowe, wyczuwalna żywica. Wino bardzo lekkie, wodniste, ale pijalne, z przyzwoitą kwasowością. Na finiszu lekka goryczka i delikatne nuty zielonego jabłka. Ogólnie – na upały w sam raz. Ocena: **. Degustowałem na koszt własny.

Lato w węgierskim Lidlu – lekkie wina na piknik i nie tylko…

Połowa lata już minęła, długimi tygodniami słońce praży niemiłosiernie, więc chciałoby się sięgnąć po coś odświeżającego, zwłaszcza, jeśli przebywacie na wakacjach na Węgrzech. Tutejszy Lidl dobrze wyczuwa tendencje pogodowe, dlatego też na półki od czwartku (4.08) trafi skromna oferta lekkich win. W jej skład wchodzi 6 róży i 4 wina białe. Nie są to żadną miarą wina wybitne, mają służyć gaszeniu pragnienia, jako składniki do szprycerów. Cenowo jest to przedział pomiędzy 439 a 1199 HUF (6-16,50 PLN).
 
W Lidlu lato w pełni (fot. ze strony Lidla)
 
Spośród win, po które warto sięgnąć poleciłbym dwa róże – Juhász Rosé 2015, lekkie, przyjemnie owocowe (maliny, truskawki, czerwona porzeczka), delikatnie nasycone CO2 w rewelacyjnej cenie 849 HUF (12 PLN) oraz Dúzsi Pannon Rozé Cuvée 2015, które również charakteryzuje się wyraźnymi nutami czerwonych owoców – maliny, czereśni, porzeczek, a także przyjemną, acz niezbyt potężną kwasowością (1199 HUF – 16,50 PLN). Oferta ważna jest do 8.10.2016, lub do wyczerpania zapasów. Jeśli przesiadujecie gdzieś nad Balatonem czy w Budapeszcie – udajcie się no najbliższego Lidla i poznajcie węgierskie smaki lata! Cała gazetka do pobrania tu.