Jedną z rzeczy, za którą lubię wino, to nieskończona możliwość zaskakiwania smakiem i aromatem. Otóż do niedawna nie byłem fanem olaszrizlinga, mając go za potworka z czasów słusznie minionych, jednak zaskakiwany raz po raz coraz lepszymi wariacjami na jego temat znacznie chętniej sięgam po trunki powstałe z tego szczepu. Jeśli do tego dochodzi nieznane mi nazwisko producenta i ciekawa etykieta – tym chętniej sięgam po portfel. Tak też było pewnego popołudnia w sieci sklepów Bortársaság, która znana jest z wynajdywania i promowania małych, ambitnych winiarzy. W moje ręce wpadła butelka od Balázsa Káli, skromnego producenta z Szentbékkálla położonej w regionie winiarskim Balaton-felvidék. Okolica ta, znana jako węgierska Toskania, znana jest z wspaniałych, orzeźwiających win powstałych na podłożu wulkanicznym. Ów winarz gospodaruje na 6,5 ha w 5 stanowiskach, uprawiając 3 szczepy: olaszrizlinga, chardonnay i traminera.
Prosta, aczkolwiek wymowna etykieta. (fot. własna)
Öregtökék Olaszrizling 2016 to jak sama nazwa wskazuje wino ze starych, pięćdziesięcioletnich krzewów z niewielkiej, półtorahektarowej parceli. Dojrzewało przez miesiąc na osadzie, a następne trzy spędziło w dużej, 2000 litrowej beczce. Barwa jasnozielona, klarowna, w nosie nuty mineralne, polne kwiaty, brzoskwinia i melon. W ustach mamy zielone jabłko, cytrusy, delikatnie wyczuwalny miód akacjowy, wyraźną, świeżą kwasowość, mineralność, a także typowe dla szczepu nuty polnych ziół i migdałów. Finisz średnio długi z delikatną goryczką. Lekkie, odświeżające wino na lato, z ciekawą etykietą i w dobrej cenie (1990 HUF, czyli 28 PLN). Czysta przyjemność, plus dodatkowa satysfakcja, że wspieramy małego, nieznanego jeszcze producenta. Ocena: ***/****.
Źródło wina: zakup własny w sklepie sieci Bortársaság.
2 komentarze
Ładowanie strony trwa bardzo długo…
Witam, dziękuję za uwagę, dzieje się to zapewne przez spory rozmiar zdjęć, postaram się zmniejszać je stopniowo!